25-lecie etyki biznesu w Polsce

25-lecie etyki biznesu w Polsce

prof. Wojciech Gasparski
Członek honorowy Komitetu Naukoznawstwa PAN, Professor Emeritus Akademii Leona Koźmińskiego

Dwadzieścia pięć lat w życiu człowieka to bardzo dużo. To przejście od niemowlęctwa do pełnej dorosłości. 25 Lat w działalności naukowej to znacznie mniej, w szczególności, gdy chodzi o nauki społeczne, te, bowiem dotyczą tego, co jest przedmiotem pozanaukowego doświadczenia ludzi. Zatem podejmując się refleksji dotyczącej etyki gospodarczej /etyki biznesu pamiętać powinniśmy o współczynniku humanistycznym[1] i uwzględniać jego występowanie. Czynić to należy zarówno wtedy, gdy prowadzimy badania, jak i wówczas, kiedy podejmujemy dyskusję nad zastosowaniem wyników tych badań w praktyce, po to by oddzielić osobiste doświadczenia od wiedzy ugruntowanej poznawczo, a przynajmniej wiedzy nieobciążonej (biased).

Zauważyć należy, że nie tylko własne doświadczenia i czynności wpływają na to, przez jaki okular postrzegamy realia etyczności w biznesie. Ważnym czynnikiem są także nasze przeświadczenia, które „modyfikują, a niekiedy nawet niejako zatruwają obraz rzeczywistości.[2] Należy dążyć do tego, „by […] przeświadczenia były uzasadnione, oparte na prawdzie. A to oznacza de facto postulat ich przekroczenia: przejście od przeświadczeń do rzetelnie uzasadnionych przekonań.”[3] Na gruncie etyki biznesu chodzi właśnie o to, by przeświadczenia jej dotyczące stanowiły zespół uzasadnionych przekonań. To mając na uwadze prowadziliśmy w minionym ćwierćwieczu badania empiryczne i studia teoretyczne, a także kształcenie związane z etycznym wymiarem działalności gospodarczej i czynimy to nadal.

W artykule opublikowanym w Raporcie sprawozdawczym z 25-lecia etyki biznesu przedstawiłem w zarysie ważniejsze zamierzenia i realizacje naszych starań i aktywności na rzecz zwiększenia zakresu uzasadnionych przekonań. Uważam, że za to, co osiągnęliśmy należą się podziękowania wszystkim, którzy się do tego walnie przyczynili. Nie są to słowa zdawkowe wypowiadane przeze mnie z racji 25-lecia. Okazuje się, bowiem, że nie tylko odnotować możemy liczne osiągnięcia. Możemy także docenić autentyczne zaangażowanie wcale nie małej liczby entuzjastów w to, żeby etyka biznesu uzyskała status dyscypliny akademickiej dostarczającej poznawczego ugruntowania praktycznemu wymiarowi etyczności różnych rodzajów działalności gospodarczej prowadzonej przez liczne firmy, organizacje oraz wspomagające je instytucje.

Zauważmy, że w pewnym stopniu nastąpił powrót do postulatu „dobrych obyczajów kupieckich”, jak się niegdyś mówiło. Jeśli nawet owe dobre obyczaje nie należą do repertuaru zachowań wszystkich aktorów sceny rynkowej, to ci, którzy ich nie spełniają rzadziej się tym chwalą, częściej starając się ukryć złe praktyki lub znaleźć usprawiedliwienie. Jest to, rzecz jasna, hipokryzja, ale ta – jak pisał François de La Rochefoucauld – jest hołdem składanym cnocie przez występek. Można, przeto sądzić, że cnota· jest ceniona nawet przez tych, którzy mimo niespełniania wymagań chcą świecić światłem od niej odbitym[4].

Szukanie usprawiedliwień jest pochodną tego, co opisali amerykańscy nobliści w dziedzinie ekonomii George A. Akerlof i Robert J. Shiller, autorzy książki Złapać frajera: Ekonomia manipulacji i oszustwa (PTE 2017). Uczeni ci stwierdzają, że w gospodarce wolnorynkowej ludzie mają nie tylko pełną swobodę wyboru, lecz także niczym nieograniczoną swobodę naciągania innych. Kształtująca się w tych warunkach równowaga jest nadal optymalna – piszą – ale jest ona optymalna nie w kategoriach zaspokajania naszych rzeczywistych potrzeb, lecz w kategoriach naszych gustów manipulowanych przez rynek.

Cytowani uczeni przedstawiają dobrze udokumentowane przypadki tzw. phishingu (pisanego nie przez „f”, lecz przez „ph”), tj. „łowienia” ludzi niedoinformowanych bądź naiwnych, a także łatwowiernych konsumentów lub partnerów biznesowych. Phishing związany jest z narracją manipulatorską i oszukańczą. Jednakże dość znaczna liczba ludzi, zauważają, dystansuje się od motywu zysku, a są wśród nich także liderzy biznesu. Są to ci, którzy ustanawiają normy jakości oraz kontrolują przestrzeganie tych norm. Biznesmeni ci zdają sobie sprawę z moralnego obowiązku zwalczania manipulacji i oszustw rynkowych, a jest to zasługą etyki biznesu[5].

Na kolejnych stronach książki cytowanych noblistów czytamy:, „Jeżeli ludzie biznesu będą zachowywać się […] egoistycznie, mając na względzie jedynie własne interesy – tak jak to zakłada teoria ekonomii[6] – to system wolnorynkowy nieuchronnie będzie generował rozliczne próby manipulacji i oszustwa. Problem nie polega na tym, że w naszym otoczeniu jest wielu złoczyńców. Większość naszych obywateli respektuje reguły gry w swoich dążeniach do zapewnienia sobie godziwych warunków życia. Ale ostra konkurencja popycha przedsiębiorców w kierunku stosowania chwytów marketingowych niekoniecznie uczciwych. Rozliczne próby manipulacji w celu wyłudzenia naszych pieniędzy, a nawet przejawy zwykłych oszustw – nieuniknione na wolnym rynku – skłaniają nas do nabywania wielu produktów, których w istocie rzeczy w ogóle nie potrzebujemy, a nawet przepłacania za nie i do podejmowania się prac i zajęć mało sensownych i niedających satysfakcji.”[op. cit., ix].

Jak na tym tle wypadamy w 25-lecie naszej etyki biznesu? Otóż wcale nie najgorzej. Też przecież pisaliśmy o znaczeniu substancji etycznej organizacji i w związku z tym o konieczności wprowadzania w biznesie infrastruktury zarówno intelektualnej, tj. wiedzy o standardach etycznych, jak i infrastruktury materialnej, tj. narzędzi i instrumentów społecznej odpowiedzialności. Postulowaliśmy również wprowadzanie programów i kodeksów etycznych i doradzaliśmy jak to uczynić. Zwracaliśmy uwagę na znaczenie kształcenia i publikowaliśmy stosowne podręczniki. Zyskaliśmy nawet uznanie międzynarodowe, czego dowodem zwołanie w Warszawie 5-tego Światowego Kongresu ISBEE zwanego Olimpiadą Etyki Biznesu; gościła go nasza uczelnia. Inne uczelnie i organizacje zapraszały na liczne konferencje, zaś Polskie Towarzystwo Filozoficzne organizując kolejne Zjazdy zapewniało na nich miejsce dla Podsekcji Etyki Biznesu. Słowem bilans wydaje się dodatni i można ogłosić, że uprawiana od 25 lat etyka biznesu wkroczyła w dorosłość. Radość z tego powodu nie jest jednak pełna, czegoś nam brakuje.

Martwi nas mianowicie notoryczny niedostatek zaufania, powszechny, niestety, w naszym społeczeństwie, i to nie tylko w związku z biznesem, ale także innymi sferami społecznej aktywności. Zaufania nie kupi się za pieniądze, przestrzega Michael Sandel[7]. Kwestię braku zaufania oraz nadużyć z tym związanych pogarsza Internet pełen nie tylko pożytecznych informacji, ale także licznych tzw. postprawd, przed którym, głosząc że „czas się bać”, przestrzega Wojciech Orliński[8]. Także inne nowe technologie wzbudzają niepokój: tzw. big data[9] i sztuczna inteligencja[10] (artificial intelligence, AI). Stanowi to wyzwanie dla etyki nowych rodzajów e-biznesu opartych właśnie na tych elementach współczesnej rewolucji technologicznej. „Głębokie kwestie etyczne, które przez wieki nękały filozofów, nagle pojawią się na salach sądowych.”- pisze Jerry Kaplan autor książki o tym, co każdy powinien wiedzieć o sztucznej inteligencji[11]. Wyzwaniem dla etyki biznesu jest także podejmowanie prób wykorzystania algorytmów sztucznej inteligencji do wykrywania zachowań naruszających normy etyczne. Oto w biuletynie Ethikos Weekly z 29 listopada 2018 r. czytamy: „Wprawdzie znakomita większość firm zdaje sobie sprawę ze znaczenia wymiaru etycznego ich działalności, ale ma trudności z wykryciem nieetycznych zachowań zatrudnionego personelu. Zastosowanie systemów sztucznej inteligencji platformy AI AppZen[12] do analizy etyczności operacji biznesowych przyczynia się do zapobiegania postępowaniu wątpliwemu z etycznego punktu widzenia.”[13] Tak, więc, jak się okazuje, współcześnie dobra robota w dziedzinie etyki biznesu staje się robotą także dobrych robotów.

I wreszcie dramatycznie poważna sprawa, która nabrała rozgłosu w ostatnich dniach. Oto szwedzka uczennica Greta Thunberg wygłosiła w poniedziałek 23.09.2019 na szczycie klimatycznym ONZ w Nowym Jorku oskarżycielską przemowę rozpoczynającą się od słów: „To wszystko jest złe. Nie powinnam tu stać. Powinnam wrócić do szkoły po drugiej stronie oceanu. A jednak wszyscy przychodzicie do nas po nadzieję. Jak śmiecie[…] Ukradliście moje marzenia i moje dzieciństwo pustymi słowami. Jak dotąd jestem jedną z tych, którzy mają szczęście… [gdy tymczasem inni] ludzie cierpią. Ludzie umierają. Całe ekosystemy się rozpadają. Jesteśmy na początku masowego wymierania. Wszystko, o czym możecie mówić, to pieniądze i bajki o wiecznym wzroście gospodarczym. Jak śmiecie.”[14] Czyż nie jest to wezwanie kierowane również do etyków biznesu aby uznali sprawę zagrożenia planety za dalekie od odpowiedzialności ergo nieetyczne prowadzenie działalności gospodarczej? Retoryczne to chyba pytanie[15].

Tak więc nie brakuje zajęcia dla nas. Zapewniają je ci co z uporem godnym lepszej sprawy uprawiają wspomniany wcześniej phishing. Zjawisko to, jak piszą cytowani wcześniej nobliści, nie jest bynajmniej jakimś rzadkim, sporadycznym utrapieniem. Jest ono wszechobecne. […] Włączenie […] zjawiska phishingu i gustów manipulowanych […] wykracza poza dotychczasowy zakres ekonomii behawioralnej i wskazuje prawdę całkiem oczywistą dla każdego ekonomisty myślącego w kategoriach równowagi ogólnej. Ta prawda dotyczy nieuchronności phishingu. […]Współczesna gospodarka z […] wolnym rynkiem i konkurencją zapewnia mieszkańcom krajów wysoko rozwiniętych poziom życia, o którym mogły jedynie marzyć wcześniejsze pokolenia. Ale nie oszukujmy się. W gospodarce tej rozpleniły się również rozmaite oszustwa, które rzutują negatywnie na nasz dobrobyt.” (op. cit.208-210). I dodajmy – stwarzają zagrożenie dla planety. Jaki z tego wypływa wniosek? Taki, że etycy biznesu mają zagwarantowane zajęcie na długie lata. A więc do dzieła, Panie i Panowie!

Na kolejnym jubileuszu przekonamy się, co udało się zrobić z wykorzystaniem lub bez inteligencji sztucznej oraz, w co nie wątpię, inteligencji naturalnej. Niedowiarkom, którzy wieścili nieobecność etyki w biznesie dedykuję następującą sentencję autorstwa Jacka Canfielda: „Ludzie, którzy twierdzą, że czegoś nie da się zrobić, nie powinni przeszkadzać tym, którzy właśnie to robią.”[16]

***

Powyższy komentarz to tekst wystąpienia prof. Wojciecha Gasparskiego, wygłoszonego podczas konferencji, zorganizowanej przez Akademię Leona Koźmińskiego, z okazji 25-lecia etyki biznesu w Polsce

***

[1] Na co zwrócił uwagę Florian Znaniecki wprowadzając pojęcie współczynnika humanistycznego, tak definiując to pojęcie, co warto przypomnieć: „Tę cechę zjawisk kulturalnych, przedmiotów humanistycznego badania, tę ich zasadniczą właściwość, że jako przedmioty teoretycznej refleksji są one już przedmiotami komuś danymi w doświadczeniu, lub czyimiś świadomymi czynnościami – pisał – nazwać możemy współczynnikiem humanistycznym tych zjawisk.” (Znaniecki, F., 1988, Wstęp do socjologii, PWN, Warszawa, s. 25).
[2] Przestrzega nestor polskich filozofów Władysław Stróżewski. „Groźna jest bezrefleksyjność przeświadczeń – dodaje – gdyż sprzyja irracjonalizmowi. „Wiele naszych przeświadczeń nie da się w żaden sposób racjonalnie wytłumaczyć – stwierdza. A mimo to upieramy się przy nich, nie dopuszczając nie tylko ich krytyki, ale nawet zwykłego namysłu czy zastanowienia uniemożliwiając bezpośredni do niej dostęp. Ich uprzedzająca rola widoczna jest szczególnie w rzeczywistości społecznej” (W. Stróżewski, O przeświadczeniach, „Przegląd Filozoficzny” 2012, nr 2, s. 11.)
[3] Ibidem, s. 18.
[4]„Dwa pokrewne słowiańskie języki czeski i polski, a w nich dwa różniące się od siebie jedynie apostrofem słowa: ‘pozor’ i ‘pozór’ znaczące coś diametralnie różnego, choć też na ‘u’: czeski ‘pozor’ to ‘uwaga’, zaś polski ‘pozór’ to ‘udawanie’. Obserwując zauroczenie ‘wizerunkiem’ odmienianym przez wszystkie przypadki odnosi się wrażenie, że w języku biznesu oba rzeczowniki niebezpiecznie się do siebie zbliżyły. […] Pozór bierze górę, gdy tymczasem nie pozorowanie, a ‘pozornost’ ­ jak mówią bracia Czesi, czyli uwaga, zainteresowanie i troskliwość, stanowią wartości, o które należy dbać tak, jak w mroźne dni dba się o cenną roślinę.” (W. Gasparski, Pozor i pozór: mały apostrof, a wielka różnica, Decydent, 9 lutego 2008).
[5] Na dowód nobliści przypominają, że już w 1776 roku założono w Londynie organizację pod nazwą „Strażnicy uczciwości: chrońmy nasz handel przed oszustami i szulerami”, a w 1912 utworzono w USA tzw. Biura Lepszego Biznesu (Better Business Bureaus) przyjmujące skargi klientów i skargi na nieuczciwą konkurencję. Współcześnie ważnym zabezpieczeniem przed phishingiem są normy moralne wprowadzane przez samo środowisko biznesu, zwłaszcza przez organizacje biznesowe. Opór przeciwko phishingowi ma także wymiar prawny, którego przejawem jest ewolucja przepisów chroniących przed manipulacją i oszustwem.
[6] Kluczowym artykułem opublikowanym w pierwszym numerze 14. tomu Philosophy of Management jest publikacja amerykańskich autorów Gregory’ego A. Daneke i Alexandra Sagera pod znamiennym tytułem Ghoshal’s Ghost: Financialization and the End of Management Theory. Stwierdzają oni, że – mimo upływu dekady od opublikowania artykułu Sumantry Ghoshala Bad management theories are destroying good management practices (2005), głoszącego, że „złe teorie zarządzania” powodują „niszczenie dobrej praktyki zarządzania” – artykuł ten nie stracił na znaczeniu. Nadal bowiem szkoły biznesu nauczają tego samego, a przecież – piszą cytowani autorzy – teoria agencji oraz ekonomia neoklasyczna doprowadziły do finansjaryzacji społeczeństwa, czego pochodną był kryzys finansowy, którego skutki odczuwane są w dalszym ciągu.” (Gasparski, W., Ekonomia i zarządzanie z filozoficznej perspektywy – przegląd zagadnień Referat na konferencję Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego oraz Polskiego Stowarzyszenia Etyki Biznesu, EBEN Polska „Etyka i ekonomia. W stronę nowego paradygmatu”, Warszawa, 27 października 2016 roku.).
[7] Sandel, M., 2012, Czego nie można kupić za pieniądze: Moralne granice rynku, tłum. A. Chromik i T. Sikora, Kurhaus, Warszawa.
[8] Orliński, W., 2013, Internet: Czas się bać, Agora, Warszawa.
[9] V. Mayer-Schönberger & K. Cukier, 2014, Bigdata: Rewolucja, która zmieni nasze myślenie, pracę I życie, tłum. M Głatki, MT Biznes, Warszawa.
[10] O której pisze Max Tegmark, 2019, Życie 3.0. Człowiek w erze sztucznej inteligencji, tłum. T. Krzysztoń, Pruszyński Media, Warszawa. W podrozdziale tej książki poświęconym etyce czytamy:, „[…] chociaż ludzkość w dzisiejszych czasach nie jest bliska zawarcia konsensusu w sprawie etyki, istnieje wiele podstawowych zasad, co, do których panuje powszechna zgoda. Ta zgoda nie jest zaskakująca, ponieważ społeczeństwa ludzkie, które przetrwały do dziś, starają się zachowywać zasady etyczne, które zostały zoptymalizowane dla tego samego celu: promocji ich przetrwania i rozkwitu. Patrząc w przyszłość, w której życie może kwitnąć w całym kosmosie przez miliardy lat, odpowiedzmy sobie na pytanie, jakiego minimalnego zbioru zasad etycznych chcemy, aby ta przyszłość się spełniła. Jest to debata, w której wszyscy musimy uczestniczyć.” (s. 348-349). Autor wymienia cztery zasady: (1) utylitaryzm – maksymalizacja świadomych pozytywnych z i minimalizacja cierpienia; (2) różnorodność – zróżnicowany zestaw pozytywnych doświadczeń lepszy od powtórzeń tego samego doświadczenia; (3) autonomia – swoboda dążenia jednostek/społeczeństw do własnych celów, jeśli nie stoi to w sprzeczności z nadrzędną zasadą; (4) dziedzictwo – zgoda na scenariusze uznawane przez większość współcześnie żyjących ludzi, jako szczęśliwe i niezgoda na uznawane przez nich za niedopuszczalne (s. 349).
[11] Kaplan, J., 2019, Sztuczna inteligencja:, Co każdy powinien wiedzieć, tłum. S. Szymański, PWN, Warszawa. Jeden z rozdziałów tej książki poświęcony jest wpływowi sztucznej inteligencji na sprawiedliwość społeczną.
[12] Platforma sztucznej inteligencji AppZen naśladuje ludzką inteligencję i rozumowanie, ale czyni to w skali znacznie bardziej produktywnej i skutecznej niż duży zespół audytorów. (https://www.appzen.com/) (dostęp 30.04.2019).
[13] Gasparski, W. W., 2019, AI przedsiębiorczość: sztuczna inteligencja jako wyzwanie dla prakseologii i etyki biznesu, Prakseologia n. 161, s199.
[14] Szwedzka aktywistka przemawia do światowych liderów na szczycie ONZ w sprawie działań na rzecz klimatu w Nowym Jorku (https://www.climatechangenews.com/2019/09/23/dare-greta-thunbergs-tearful-speech-leaders-un-video/) dostęp 24.09.2019.
[15] Por. Denis G. Arnold and Keith Bustos, 2007, Business, Ethics, and Global Climate Change, Business & Professional Ethics Journal Vol. 24, No. 1/2, The Roots of the Obligation of Business to Preserve the Environment (Spring/Summer 2005), pp. 103-130. Por. także Olli Loukola and Wojciech W. Gasparski, red., 2012, Environmental Political Philosophy, Praxiology: International Annual of Practical Philosophy and Methodology, Transaction Publishers, New Brunswick – London.
[16] Jack Canfield, jeden z czołowych amerykańskich ekspertów w dziedzinie motywacji, rozwoju własnych możliwości i pielęgnowania ludzkiego potencjału; współautor bestsellerowej serii Balsam dla duszy.

***

prof. Wojciech Gasparski – jeden z polskich prekursorów prakseologii, teorii systemów, naukoznawstwa, organizacji i zarządzania, etyki życia gospodarczego. Członek honorowy Komitetu Naukoznawstwa PAN, Professor Emeritus Akademii Leona Koźmińskiego (Kozminski University).