Konsumpcja decydująca dla koniunktury na rynku kredytów i pożyczek

Konsumpcja decydująca dla koniunktury na rynku kredytów i pożyczek

dr Mirosław A. Bieszki
Doradca ds. Ekonomicznych KPF

Z dobrej koniunktury, wspieranej przede wszystkim solidnym wzrostem spożycia przez gospodarstwa domowe, korzystają banki i instytucje pożyczkowe. Kontrybucja wzrostu spożycia do stopy wzrostu PKB jest wyższa od eksportu i inwestycji, co oznacza, że konsumpcja gospodarstw domowych decyduje o wzroście gospodarczym Polski. W takiej sytuacji pojawia się pytanie o źródła siły konsumenta oraz o to, na ile są trwałe, ponieważ to będzie decydować – przy obecnej strukturze stopy wzrostu PKB – o tempie rozwoju „na jutro”. Jest to tym bardziej istotne, że od pewnego czasu można zaobserwować ogólnoeuropejskie spowolnienie sprzedaży detalicznej. Polska na tym tle znowu wydaje się pojawiać jako „zielona wyspa konsumpcji”, na której wskaźniki dynamiki sprzedaży detalicznej dopiero zbliżają się do cyklicznego szczytu.

Pewnych wskazówek możemy upatrywać w zmianach bieżącego wskaźnika ufności konsumenckiej, który syntetycznie opisuje tendencje konsumpcji indywidualnej. A ta ma decydujące znaczenie dla rynku kredytów konsumenckich oraz pożyczek niebankowych.

Publikowany przez GUS bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej opiera się na badaniu ocen zmian sytuacji finansowej gospodarstwa domowego, ogólnej sytuacji ekonomicznej kraju oraz obecnie dokonywanych zakupów. W opublikowanym ostatnio raporcie GUS[1] wartość tego wskaźnika wyniosła 6,9 i, w porównaniu do analogicznego okresu z roku ubiegłego, wzrosła o 1,9 p.p.. Optymizm widać również we wskaźniku wyprzedzającym, bowiem w perspektywie najbliższych kilku miesięcy konsumenci pozytywnie oceniają przyszłą sytuację ekonomiczną oraz możliwości wygospodarowania nadwyżki ponad bieżące wydatki z przeznaczeniem na oszczędności. W porównaniu do tego samego okresu w roku 2017, wskaźnik wyprzedzający z września br. wzrósł aż o 2,3 p.p., zatem nawet więcej od oceny bieżącej. Reasumując, można stwierdzić, że konsument w Polsce jest optymistą nie tylko na dziś, ale i na jutro. To jest dobrym prognostykiem dla banków i instytucji pożyczkowych, które muszą zadać sobie pytanie, na jak trwałych podstawach opiera się dobre samopoczucie gospodarstwa domowego w Polsce.

Bez wątpienia dla konsumenta kluczowe są dwa czynniki – sytuacja na rynku pracy oraz związana z tym jego pozycja przetargowa wobec pracodawcy. Ujmując rzecz lapidarnie: zadowolony pracownik = zadowolony konsument. Na ten moment abstrahujemy od wskaźnika wzrostu cen i związanej z tym polityki stóp procentowych.

Sytuacja na rynku pracy nigdy nie była tak dobra dla pracownika. Stopa bezrobocia spadła do 5,8%, co jest najniższym poziomem w historii. Wg raportu firmy Workforce, jedynie 8,7% respondentów obawia się utraty miejsca pracy, a 10-krotnie więcej na pytanie: „Czy obawia się Pan/Pani utraty miejsca pracy?” odpowiada negatywnie. W wielu branżach, np. budownictwie, pozyskiwanie pracowników z zagranicy stało się kołem ratunkowym. W takich warunkach narasta presja płacowa, co znajduje wyraz we wskaźniku dynamiki wzrostu płac nominalnych, który zbliża się do granicy 7% rocznie. Rośnie również siła nabywcza gospodarstw domowych, bowiem wskaźnik inflacji utrzymuje się ciągle na niskim poziomie. Brak obaw co do przyszłości zatrudnienia, rosnące płace i siła nabywcza zachęcają do finansowania konsumpcji „na zapas”, czyli na kredyt.

Dodatkowym czynnikiem są niskie, bieżące i deklarowane stopy procentowe. RPP kontynuuje „gołębią politykę” monetarną, co znajduje odzwierciedlenie w ostatniej wypowiedzi prezesa NBP, iż „stopy procentowe do końca 2019 roku »z olbrzymim prawdopodobieństwem« pozostaną stabilne”[2]. Ta deklaracja jest istotna zarówno dla rynku kredytowego, jak i pożyczkowego.

W tak sprzyjających warunkach kredyty konsumpcyjne i pożyczki niebankowe rosną dynamicznie. W porównaniu do I połowy roku ubiegłego kredyty konsumpcyjne wzrosły w ujęciu wartościowym o 5,15%[3]. Ugruntowała się tendencja, o której pisaliśmy w poprzednich Raportach, a mianowicie wzrost średniej kwoty kredytu i wydłużanie się terminów umownych. W mocy pozostaje również wniosek z poprzedniej edycji Raportu o dominacji instytucji pożyczkowych na rynku finansowania gospodarstw domowych w segmencie niskokwotowym, co doskonale obrazuje poniższy wykres.

Łączna wartość finansowania udostępnionego przez banki, SKOK-i i instytucje pożyczkowe w okresie od stycznia do lipca 2018 r. to 45,5 mld PLN, z czego 91,8% pochodziło z banków i SKOK-ów, a 8,2% z instytucji pożyczkowych. Wraz jednak ze spadkiem przeciętnej kwoty udzielonego finansowania, zdecydowanie rośnie udział instytucji pożyczkowych. W tej części rynku, gdzie dominują kwoty poniżej 1000 PLN, instytucje pożyczkowe pokrywały aż blisko 81% z 400 mln PLN finansowania dla gospodarstw domowych. Przeciętna wartość udzielonego kredytu gotówkowego wyniosła 18,2 tys. PLN przy 2,6 tys. PLN pożyczki niebankowej. Wraz ze wzrostem średniej kwoty udzielonego kredytu rośnie średnie zadłużenie klienta w tym produkcie bankowym.

Trzeba zwrócić uwagę na niepokojące zjawisko tzw. przeciągania okresu umownego dla zmniejszenia obciążenia ratami do spłaty. Od 2016 roku średni okres umowny zwiększył się o 15% – z 40 do 46 miesięcy [4]. W tym samym okresie średnia kwota udzielonego kredytu gotówkowego zwiększyła się o 4% – z 17,5 do 18,2 tys. PLN. Na skutek tego, na okres powyżej 5 lat udziela się 27% ogólnej liczby kredytów gotówkowych, ale stanowią one już blisko 60% ogólnej ich wartości. Na wskazane przeciąganie okresu umownego trzeba spojrzeć w kontekście stóp procentowych. Perspektywa wzrostu stóp to koniec roku przyszłego, zatem spłata największej części dziś zaciągniętego kredytu gotówkowego, przypadnie na okres ich wzrostu. Wprawdzie znaczenie wzrostu stóp w kredycie gotówkowym jest dalece mniej istotne niż w przypadku kredytu hipotecznego, ale warto mieć to na uwadze. Zwłaszcza w sytuacji, gdy prognozy wzrostu gospodarczego wskazują na spowolnienie.

Udział instytucji pożyczkowych na rynku kredytów i pożyczek gotówkowych zbliża się do 10% i staje się istotną częścią finansowania potrzeb konsumentów. Jedną z konsekwencji jest wzrost liczby klientów posiadających zarówno produkt bankowy, jak i pożyczkowy. Ze względu na to, że rynek bankowy podlega regulacjom w zakresie określania wiarygodności kredytowej (rekomendacje KNF), wraz ze wzrostem liczby czynnych zobowiązań rośnie udział pożyczek. Wyraźnie tę prawidłowość widać w danych BIK (wykres 4).

Na ile jest to groźne dla rynku, trudno jest ocenić bez zbadania przyczyn, ale doświadczenia z innych rynków wskazują, że dobieranie niskich kwot wynika z problemów z płynnością regulowania zobowiązań przez gospodarstwa domowe.

Biorąc pod uwagę sytuację na rynku pracy, spadająca stopa bezrobocia będzie przybliżać rynek do stanu równowagi, co przy utrzymującym się mocnym popycie na pracę będzie zwiększać presję na podwyżki wynagrodzeń. Jednak taka sytuacja będzie jeszcze silniej oddziaływać na poziom kosztów pracy.

Dla rynku kredytów konsumpcyjnych i pożyczek od instytucji pożyczkowych duże znaczenie ma również sposób zakupów. W dobie laptopów i smartfonów konsument jest aktywny 24 godziny na dobę i jest coraz bardziej wyrafinowany pod względem sposobu zakupów. Opublikowany ostatnio raport E-Commerce w Polsce. Gemius dla e-Commerce Polska [5] dostarcza wielu ciekawych danych i wniosków. Penetracja internetu w Polsce to już 83,6%, co oznacza, że mamy blisko 28 mln internautów. Spośród ankietowanych e-konsumentów już ponad połowa (56%) zadeklarowała dokonywanie zakupów online. Najaktywniejsi pod tym względem są internauci w przedziałach wiekowych 15–24 i 25–34 lat, stanowiący łącznie blisko 2/3 aktywnych „e-kupujących”. Z kolei statystyki w przekroju wg kryterium wykształcenia pokazują, że najbardziej aktywnymi kupującymi w sieci są nie ci z wykształceniem wyższym (31%), ale średnim – 44%. Wreszcie, kryterium bardzo istotne dla banków i instytucji pożyczkowych, czyli sytuacja materialna gospodarstwa domowego „e-kupującego”, pokazuje, że 94% to sytuowani dobrze i średnio. Kupujący online mają generalnie bardzo dobrą opinię o zakupach przez Internet i opinia ta ulega polepszeniu. Są one przede wszystkim postrzegane jako nieskomplikowane i wygodne, ale także tańsze i zajmujące mniej czasu niż kupowanie w sklepach tradycyjnych. Nic dziwnego, że w takich warunkach bankowość internetowa przyspiesza, a instytucje pożyczkowe muszą szybko reagować na zmiany zachowań konsumenta.

***

[1] Koniunktura konsumencka – wrzesień 2018 r., GUS, https://stat.gov.pl.
[2] Stopy proc. bez zmian do końca ’19, RPP obserwuje ceny energii, PAP, 03.10.2018, http://biznes.pap.pl.
[3] Newsletter Kredytowy 06/2018, BIK, https://www.bik.pl/.
[4] Tendencje na rynku kredytowym i pożyczkowym oraz ich kontekst dla perspektyw rozwoju rynku pośrednictwa finansowego, S. Grzelczak, prezentacja z IV Kongresu Pośrednictwa Finansowego.
[5] E-commerce w Polsce 2018. Gemius dla e-Commerce Polska, Raport Gemius Polska, https://www.gemius.pl/.

***