Nie startupy, a tradycyjne usługi są domeną młodych polskich przedsiębiorców

30-letni mężczyźni prowadzący od 6 lat jednoosobowe firmy zajmujące się handlem i usługami – to oni tworzą krajobraz polskiej mikroprzedsiębiorczości. Ich największym problemem jest zachowanie płynności finansowej i konkurencyjności. Tak wynika z badania zrealizowanego przez Smartscope na zlecenie Aasa Polska.

Trzydziestolatkowie to dominująca grupa w sektorze polskich mikroprzedsiębiorców. Stanowią oni jedną trzecią spośród prowadzących działalność gospodarczą. Do dwudziestolatków należy co piąta krajowa mikrofirma.

Wskaźnik przedsiębiorczości maleje wraz z wiekiem. U czterdziestolatków wynosi on 23 procent, a u pięćdziesięciolatków już tylko 15 procent. Najmniej mikroprzedsiębiorców jest wśród osób, które ukończyły 60. rok życia (11 proc.).

Większość małych firm w Polsce jest prowadzonych przez mężczyzn (62 proc.), 38 proc. należy do kobiet. Obie grupy najczęściej decydują się na pracę w ramach jednoosobowej działalności (70 proc.). Jedna trzecia pracuje w większym zespole – co piąta mikrofirma (18 proc.) zatrudnia od 2 do 3 pracowników, a co dziesiąta (12 proc.) od 4 do 9 osób.

Handel siłą polskich mikroprzedsiębiorstw

Co piąty mikroprzedsiębiorca w kraju zajmuje się handlem detalicznym lub hurtowym, w tym e-handlem. Niewiele mniej przedsiębiorców prowadzi działalność usługową, np. wykonuje wolny zawód lub zajmuje się rzemieślnictwem (17 proc.). Prawie co dziesiąty mikroprzedsiębiorca zajmuje się IT (8 proc.) lub usługami remontowo-budowlanymi (także 8 proc.). Natomiast 6 proc. ankietowanych zajmuje się produkcją, przemysłem, górnictwem, rolnictwem, a kolejne 6 proc. drobnymi usługami, np. fryzjerskimi czy kosmetycznymi.

Najwięcej mikroprzedsiębiorstw działa w województwach mazowieckim (24 proc.), lubelskim (13 proc.) i śląskim (10 proc.). Mazowsze to także siedziba najstarszych (powyżej 6 lat) i jednocześnie najmłodszych (poniżej roku) małych firm. Co trzecia z nich ma od 6 do 10 lat. Mniej więcej tyle samo ma ponad 11 lat. Wiele firm działających dłużej niż 6 lat jest także na Lubelszczyźnie. Nowych firm jest najwięcej w województwach mazowieckim (17 proc.) i małopolskim (11 proc.).

Statystyki pokazują, że to właśnie dwudziesto- i trzydziestolatkowie są najliczniejszą grupą mikroprzedsiębiorców. Wbrew pozorom nie prowadzą innowacyjnych startupów, a tradycyjne biznesy, zajmujące się handlem, usługami budowlanymi lub remontowymi czy produkcją – podsumowuje Dominik Ciula, Sales Manager w Aasa Polska.

Największe bolączki mikroprzedsiębiorców

Zachowanie płynności finansowej i konkurencyjności na rynku należą do największych wyzwań, z jakimi każdego dnia muszą mierzyć się mikroprzedsiębiorcy. Ich głównym problemem w tym przypadku jest pozyskiwanie środków na bieżącą działalność i rozwój.

Z odmową finansowania z zewnętrznego źródła w ubiegłym roku spotkał się prawie co trzeci przedsiębiorca. Co ciekawe, aż 31 proc. z nich nie potrafi sprecyzować powodu tej decyzji.

Najtrudniej uzyskać finansowanie tym, którzy dopiero startują z działalnością. Wnioski kredytowe takich osób są z góry odrzucane przez większość banków, ze względu na brak historii prowadzonej działalności.

Połowa mikroprzedsiębiorców jest zainteresowana uzyskaniem dodatkowego finansowania z zewnątrz, jednak wielu z nich (22 proc.) kojarzy się to ze żmudnymi procedurami i wypełnianiem licznych dokumentów. Natomiast to, czego szukają to proste i szybkie rozwiązania. Nie wiedzą jednak, gdzie, poza bankami, mogą zgłosić się po wsparcie finansowe.

Dla właścicieli startujących lub rozwijających się małych firm najlepszym rozwiązaniem w takich przypadkach może być pożyczka pozabankowa „Aasa Dla Biznesu”. Jej główne zalety to minimalna liczba formalności, elastyczna forma spłaty zobowiązania i możliwość wliczenia pożyczki w koszty prowadzonej działalności. Wystarczy wybrać kwotę na stronie aasadlabiznesu.pl, określić liczbę rat i wypełnić wniosek. Umowę można podpisać online, a pieniądze otrzymać nawet tego samego dnia – wyjaśnia Dominik Ciula, Sales Manager Aasa Polska.

Co dziesiąty właściciel małego biznesu deklaruje, że potrzebuje na rozwój do 10 tys. zł, a co piąty od 10 do 49 tys. Połowie z tych, którzy zadeklarowali potrzebę uzyskania dofinansowania, wystarczyłaby kwota w wysokości do 5 tys. zł. Dodatkowe pieniądze byłyby przeznaczone na poszerzenie zakresu usług, wynajem lub remont firmowej nieruchomości, działania reklamowe, spłatę bieżących zobowiązań bądź zatrudnienie dodatkowego personelu.

***

Metodologia badania „Potrzeby mikroprzedsiębiorstw w zakresie finansowania 2017”
Badanie zostało przeprowadzone w październiku 2017 roku przez Smartscope na zlecenie Aasa Polska, metodami CAWI i CATI, na reprezentatywnej grupie 1000 przedsiębiorców z firm, w których zatrudnionych jest od 1 do 9 osób.