Warto oszczędzać, ale nie ma z czego?

Warto oszczędzać, ale nie ma z czego?

Kto, na co, jak i ile? Jakie strategie oszczędzania wybieramy? Czy mówiąc „oszczędności”, myślimy o perspektywie emerytury czy spoglądanie aż tak daleko „do przodu” nie jest naszą cechą? Odpowiedzi na te pytania udziela raport „Sytuacja na rynku consumer finance. II kwartał 2014”, przeprowadzone przez Konferencję Przedsiębiorstw Finansowych we współpracy z Instytutem Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej.

CO SIÓDME GOSPODARSTWO MOŻE ZAOSZCZĘDZIĆ

Według ankietowanych w badaniu gospodarstw domowych, bieżący klimat do oszczędzania, w stosunku do poprzedniego kwartału, pogorszył się. Odsetek tych, którzy uznają, że to bardzo dobry lub dobry czas na gromadzenie oszczędności spadł o 3,2 punktu procentowego – z 28,7% do 25,5%. Mimo pesymistycznych ocen teraźniejszości, prognoza dotycząca prawdopodobieństwa oszczędzania w najbliższych 12 miesiącach różni się znacząco – 13,7% gospodarstw domowych deklaruje, że jest w stanie odłożyć jakiekolwiek oszczędności. – Niezależnie od skłonności do oszczędzania naszych klientów, cały czas ich edukujemy odnoście do potrzeby posiadania oszczędności. Najczęściej ci, którzy mają z czego, często zaczynają oszczędzać. Natomiast osoby, które w danym momencie nie chcą tego robić, również dostają od nas informację o posiadanych w ofercie rozwiązaniach oszczędnościowych, co procentuje w przyszłości, bo klienci do nas później wracają – mówi dyrektor Działu Sprzedaży Ubezpieczeń i Produktów Oszczędnościowych Domu Kredytowego NOTUS (firmy członkowskiej KPF), Dariusz Lewandowski.

Co ciekawe, mimo, niespełna 14%, będących w stanie cokolwiek oszczędzić, to relatywnie niski poziom – to i tak najwyższy od prawie trzech lat! W grupie skorej do oszczędzania dominują ludzie młodzi – w przedziale wiekowym 16-29 lat.
W naszym przypadku na kredyty decydują się z reguły osoby powyżej 24 roku życia. Moment zaciągania kredytu to szczególny czas dla osoby, która po raz pierwszy zaciąga tak duże zobowiązanie, jakim jest kredyt hipoteczny. Po raz pierwszy pojawiają się koszty stałe, na zdecydowanie wyższym niż dotychczasowym poziomie. Pierwsze mieszkanie oznacza również dodatkowe koszty związane z wyposażeniem, zakupem podstawowych sprzętów domowych, itp. Z tego powodu bardzo ostrożnie podchodzimy do kwestii dodatkowych zobowiązań wśród ludzi młodych. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, kiedy ktoś posiada kredyt hipoteczny, a nie posiada żadnych oszczędności, które zabezpieczałyby przynajmniej spłatę kilku rat. W tej grupie wiekowej preferujemy rozwiązania elastyczne, dostosowane do budżetów domowych. Głównym zabiegiem, który stosujemy jest edukacja – ostateczny wybór należy do klientów – dodaje Lewandowski z DK NOTUS.

WIĘCEJ DOCHODÓW NA OSZCZĘDNOŚCI

Optymizm może budzić fakt, że gospodarstwa domowe, które deklarują oszczędzanie, przeznaczają na ten cel coraz większy procent swoich miesięcznych dochodów. W tej grupie prawie jedna trzecia przyznaje, że oszczędności będą stanowić ponad dziesiątą ich część, a jedno na dwadzieścia spodziewa się, że przekroczą one 30% ogółu dochodów.

EMERYTURA? JAKOŚ TO BĘDZIE…

W raporcie pada też pytanie o cel oszczędzania. Autorzy badania „Sytuacja na rynku consumer finance”- zadali je w styczniu tego roku i wówczas okazało się, że najwięcej, bo ponad 32% respondentów wskazało bieżące wydatki, ale niewiele mniej – 26% – remont domu lub mieszkania. Znamienne, że od momentu pojawienia się tego pytania w raporcie na początku 2008 roku odsetek gospodarstw domowych, deklarujących gotowość oszczędzania długoterminowego i odkładania na emeryturę utrzymuje się na stałym pułapie, oscylując wokół wartości od 2%-4%.
To właśnie są wymierne skutki tzw. reformy systemu emerytalnego. Forsowanie hasła „nie martw się o przyszłość, bo państwo zadba o twoją emeryturę” ma swój wymierny efekt – nikły odsetek osób które pozostały w OFE i obsuwanie się indeksów GPW. Może warto zadać w tym miejscu pytanie czy zwolennicy owej reformy naprawdę mieli świadomość jej skutków? – moim zdaniem nie mieli i będzie to mieć fatalne skutki w niedalekiej przyszłości. Śmiem wątpić, aby eksperci pro rządowi przewidzieli to, co się obecnie dzieje a będzie mieć kosztowy efekt na długi okres – ocenia dr Mirosław A. Bieszki, doradca ekonomiczny KPF.
Wśród klientów cały czas pokutuje opinia, że jakoś to będzie. Przecież ich rodzice otrzymują emerytury i jakoś sobie radzą. Brakuje podstawowej wiedzy na temat systemu emerytalnego. W szkołach nikt nie edukuje na temat emerytur, a rodzice dzisiejszych pracujących osób, mają emerytury. Większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że to oni utrzymują dzisiejszych emerytów, a na ich emerytury będą pracowały ich dzieci, których jest coraz mniej. Bez szerokiej edukacji rządowej i jasnego przekazu, że bez własnych oszczędności nie za bardzo będzie z czego żyć na emeryturze oraz realnych zachęt podatkowych, nie widzę żeby liczba osób realnie oszczędzających drastycznie się zwiększyła – podkreśla Lewandowski.

PO PIERWSZE – NIE TRACIĆ!

Jakie strategie oszczędzania wybierają, którzy jednak mają świadomość, że prawdopodobnie skromna emerytura nie wystarczy do zaspokojenia potrzeb życiowych?
Lewandowski (Dom Kredytowy NOTUS): – Obecnie na rynku dominuje potrzeba bezpieczeństwa. Po kryzysie finansowym i aferach finansowych, takich, jak chociażby Amber Gold oraz nagłośnionych procesach przeciwko Towarzystwom Ubezpieczeniowym, większość klientów wybiera produkty także oferowane przez Towarzystwa Ubezpieczeń, ale bezpieczne. Klienci chcą wiedzieć ile mają zagwarantowane kapitału na koniec oszczędzania. Jest jednak grupa świadomych klientów, którzy decydują się na rozwiązania oparte na funduszach inwestycyjnych. To, co łączy jednych i drugich – chcą wpłacać i zyskiwać. Obecnie skala zysku wydaje się być drugorzędna. Podstawą obecnie jest zasada „nie tracić”.
Co ważne, 2/3 Polaków jest przekonanych, że warto odkładać z myślą o przyszłości, ale nie znajduje to odbicia w realnych decyzjach finansowych.
Od 2006 roku KPF wespół z Instytutem Rozwoju Gospodarczego SGH realizuje projekt badawczy o tej samej nazwie, opisujący koniunkturę na rynku kredytu konsumenckiego.