Zakup mieszkania najlepszą alternatywą dla depozytów?

Zakup mieszkania najlepszą alternatywą dla depozytów?

Ta teza staje się coraz bardziej powszechna. Zamiast deponować oszczędności na nisko oprocentowanych lokatach, Polacy wolą bowiem kupować nieruchomości. I to nie na kredyt. Aż 65% nowych mieszkań jest dziś kupowanych za gotówkę. To dobra wiadomość dla deweloperów, którzy w I kwartale br. osiągnęli najwyższą jak dotąd kwartalną sprzedaż nieruchomości (3,6 mld PLN). Jednocześnie, pomimo oferowania przez banki najniżej w historii oprocentowanych kredytów hipotecznych, Polacy nadal ostrożnie sięgają po to narzędzie wspomagania potencjału zakupowego i aspiracji inwestycyjnych.

Z danych zawartych w ostatnim raporcie z badania „Sytuacja na rynku consumer  finance” Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych oraz Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH, w którym co pół roku zadawane są pytania dotyczące oszczędności, wynika, że wśród respondentów opowiadających się jednoznacznie za pozytywną odpowiedzią na pytanie „Czy planujecie Państwo w następnych 12 miesiącach kupić lub budować dom/mieszkanie?” dominują młodzi, w wieku do 29 lat (65%). Kolejną grupę (29%) stanowią ankietowani w wieku 30–49 lat.

Czy planujecie Państwo w następnych 12 miesiącach kupić lub budować dom, mieszkanie? – ZDECYDOWANIE TAK

w2

Ponadto z raportu dowiadujemy się, że osoby do 49. roku życia jeżeli już oszczędzają, to te oszczędności chcą przeznaczyć na zakup domu lub mieszkania bądź budowę domu. Aż 81% ankietowanych osób w wieku do 29 lat stawia sobie taki cel oszczędzania. Najwyraźniej wiedzą o tym deweloperzy, którzy tylko w czerwcu br. rozpoczęli budowę ponad 9,2 tys. lokali (o ponad 44% więcej niż rok temu).

Jeżeli planujemy zaoszczędzić, to środki te zostaną przeznaczone na zakup domu/mieszkania, budowę domu

w1

Tak wyraźny wzrost liczby osób, deklarujących chęć ulokowania oszczędności w nieruchomościach, może świadczyć o tym, że konsumentów nie zadowalają już niskie odsetki z bankowych lokat. Nic więc dziwnego, że poszukują alternatywy, która gwarantuje wyższą stopę zwrotu i jest mniej ryzykowna od inwestowania na giełdzie – komentuje Agnieszka Kozioł, Manager Projektów i Analiz w Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce. – Oczywiście jest to dostępne dla małej grupy, która dysponuje nadwyżkami pozwalającymi realnie rozpatrywać taką alternatywę.

Rekomendacja KNF, regulująca minimalny wkład, może – choć może to brzmieć paradoksalnie – zachęcać do oszczędzania tych, którzy chcą posiadać własne cztery kąty. Wkład własny, wymagany przy zaciąganiu kredytu hipotecznego, wynosi dziś 15% wartości kupowanej nieruchomości, a od przyszłego roku będzie wyższy o kolejne 5 p.p. Zatem, planując zakup mieszkania i chcąc finansować go kredytem, należy zgromadzić odpowiedni kapitał. Młodzi, czyli grupa wiekowa do lat 29, zdają się ignorować ten wymóg, o czym świadczy wysoki procent chcących zakupu w 100% na „hipotekę”. A jest on niebagatelny, bo oscylujący w granicach 53% a 68%, a obecnie wynoszący 61% (na koniec I p. 2016). I taka postawa bynajmniej nie może dziwić. W tej grupie wiekowej – co jest naturalne – skłonność do wydawania dominuje nad oszczędzaniem, które odkłada się „na jutro”.

Inaczej sytuacja wygląda w grupie wiekowej 30–49 lat. Świadomość i przekonanie o konieczności oszczędzania staje się coraz bardziej powszechna, czego dowodem jest malejący odsetek tej grupy chcących finansowania w 100% kredytem. W I p. 2014 odsetek ten wynosił 43%, podczas gdy w 2016 roku było to 34%.

Jeśli planują Państwo zakup/budowę mieszkania/domu, to czy będzie to sfinansowane w całości za kredyt/pożyczkę? – TAK

w4

Wydawać by się mogło, że banki powinny skorzystać na optymizmie, jaki jest widoczny na rynku zakupu mieszkań. Tak jednak nie jest – i to nie z przyczyn rynkowych. Według GUS utrzymują się, a nawet przybierają na sile, pozytywne tendencje na rynku pracy. Wyliczenia urzędu wskazują, że przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w czerwcu 4 252,19 PLN brutto. W ujęciu rocznym oznacza to wzrost aż o 5,3%. Wraz ze wzrostem wynagrodzeń rośnie także zatrudnienie. W liczbach bezwzględnych w czerwcu zatrudnionych było 5 725,7 tys. osób, czyli o ponad 157 tys. zatrudnionych więcej niż rok wcześniej. Jest to także najwyższy poziom od 2005 r. Mimo to spadek przeciętnej zdolności kredytowej przekracza już 100 tys. PLN. Skutek? W porównaniu z zeszłym rokiem wolniej rośnie zadłużenie Polaków z tytułu złotowych kredytów mieszkaniowych – i to pomimo ogromnej popularności rządowego programu „Mieszkanie dla młodych”.

– Dostosowanie polityki kredytowej banków do bieżącej sytuacji niepewności widoczne jest w statystykach rynku kredytów hipotecznych, nad którym ciąży ciągle nierozwiązany problem kredytów frankowych. „Odfrankowienie” portfeli hipotecznych prowokuje do coraz to nowych projektów oraz wypowiedzi, które jeszcze bardziej nakręcają niepewność i nerwowość, a to w żadnej mierze nie będzie zachęcać banków do angażowania się na rynku nieruchomości dodaje Mirosław Bieszki, Doradca ds. Ekonomicznych KPF.

Najnowsze wyniki z badań sytuacji na rynku consumer finance, przeprowadzonych na reprezentatywnej grupie gospodarstw domowych w lipcu 2016 roku, zostaną przedstawione przez ekspertów KPF i IRG SGH na konferencji prasowej, organizowanej w dniu 10 sierpnia br.